Won.

I tyle w temacie.

Shane Kassir
Shane Kassir

Mieszkanie Shane'a i Jace'a - Page 13 Empty Re: Mieszkanie Shane'a i Jace'a

Pią Kwi 15, 2022 10:43 am
Niewiele miał mu do powiedzenia o tym, oprócz krótkiej adnotacji, że nie powinien brać go jako przykład zachowania innych ludzi, ponieważ każdy jest indywidualny. Dlatego też powiedział mu dodatkowo, że będzie mu miło, jeśli naprawdę chce to uszanować, ale zarazem nie chce go zmuszać do tego, skoro nie to stanowi podsumowanie ich relacji.
Jonathan Everett
Jonathan Everett

Mieszkanie Shane'a i Jace'a - Page 13 Empty Re: Mieszkanie Shane'a i Jace'a

Pią Kwi 15, 2022 9:26 pm
https://www.youtube.com/watch?v=XIRC3egIk3Q
Shane Kassir
Shane Kassir

Mieszkanie Shane'a i Jace'a - Page 13 Empty Re: Mieszkanie Shane'a i Jace'a

Sob Kwi 16, 2022 1:00 am
Jonathan Everett
Jonathan Everett

Mieszkanie Shane'a i Jace'a - Page 13 Empty Re: Mieszkanie Shane'a i Jace'a

Sob Kwi 16, 2022 2:30 am
https://www.youtube.com/watch?v=XIRC3egIk3Q
Shane Kassir
Shane Kassir

Mieszkanie Shane'a i Jace'a - Page 13 Empty Re: Mieszkanie Shane'a i Jace'a

Sob Kwi 16, 2022 3:15 pm

Shane mu nie odpuszczał i dostosował się do własnych słów, odnosząc się do swoich wcześniejszych słów. Tak też czas upływał na tym, że Wolox miał wykonywać jego rozkazy, niezależnie od treści. Od zmuszenia go do podstawowych czynności w domu jak gotowanie czy sprzątanie, po wykorzystywaniu jako tragarza czy posłańca, aż w końcu osobistego opiekuna, którego zadaniem było go rozpieszczać. Nie tylko w postaci możliwości zabawy jego czułymi elementami, by jedynie zaspokoić swoją potrzebę dotykania miękkiego futra. Jednakże zabawy dla dorosłych były dyktowane jego własnymi słowami, przez co wpływał na częstotliwość i ich formy. Wkurzał się na brak kontroli nad tamtą sytuacją, przez co sam na ów okres zamierzał narzucać swoje zdanie, hamując bardziej zapalczywe wizje, jeśli sam tego nie chciał, chociaż nie raz coraz bardziej wyglądał na rozluźnionego i rozkojarzonego w środku dnia. Głównie dzięki temu, że Jonathan grał w swoją grę, dając mu o wiele więcej niż sam zakładał.
Jednakże również były i zakazy.
Tak też jednym z nim było to, że nie zawsze go brał na targ. Również było i tym razem, gdy nakazał mu naszykowanie prania, pościeli oraz jedzenia dla ich trójki - akurat pozostawił Moraxa wraz z Jonathanem, gdzie sam nic nie wyjaśniając, udał się w centrum miasta. Tak też czas upływał na tym, że zwierzak próbował zjeść jednocześnie buta Shane'a i Jace'a, znajdując się tuż przed drzwiami wejściowymi. Tak, że podskoczył i zapiszczał z protestem, uciekając w głąb mieszkania, gdy drzwi gwałtownie otworzyły się, a Kassir wparował do środka. Bez ściągania z siebie czegokolwiek, zatrzasnął ino za sobą wejście, po czym wszedł do kuchni, z rozmachem stawiając przedmiot na blacie. Wyglądał na zburzonego i zarazem zmieszanego.
- Cholera jasna, mogłem się tego spodziewać - jęknął do samego siebie, podchodząc z zapalczywością do rudowłosego i łapiąc go za koszulkę, przyciągając go do siebie bez większej czułości. - Jakbym kazał teraz iść ci do łóżka i rozebrać się, zrobiłbyś to? Tak, bym mógł cię wykorzystać po całości dla własnej zachcianki?
Przedmiotem położonym na meblu była kryształowo-niebieska fiolka z podobnym kolorowo eliksirem w środku, kształtem przypominająca zarazem jeden z eliksirów w szafce Kassira.  Puścił Woloxa, po czym cofnął się o dwa kroki i ściągnął w końcu z siebie górne ubranie, które rzucił na krzesło, po czym potarł jedno ramię.
- Poszedłem dowiedzieć się, co to za eliksir i jaki ma skład - powiedział, pokazując palcem na znalezisko, które najwyraźniej było źródłem jego obecnego zachowania. - Pomijając złożoność tego, czego sam nie do końca rozumiem - ściągnął z włosów wstążkę, pozwalając, by opadły mu na ramiona. - Zasadniczo chodzi o to, że bazą jest jedna z narkotycznych roślin. Coś do picia, by ukoić normalnie nerwy - pokrótce wyjaśniał, ponownie związując sobie włosy. - Ale zarazem, gdy ta roślina dojrzeje, ma działanie pobudzające... - przejechał palcami po twarzy, krzywiąc się nieznacznie. - ... i to często bardzo mocne. Przynajmniej tak mi opisano, nie wiem, czy mnie okłamano, czy nie. Nieważne. Ważniejsze jest to, że chcę to przetestować. Teraz. Nawet jeśli to ściema - w końcu chował dłoń w twarz, a jego zaczerwienione uszy zdradzały zawstydzenie sobą samym. Niewiele mógł poradzić na to, że od momentu skończenia w tamtym stanie, co rozbił na sobie fiolkę, miał co jakiś czas chęć powrócić do tego, by przetestować to konkretnie. Jego natura odkrywania zachęcała go do dalszych kroków. Jakie to uczucie, gdyby to wziął, a potem zaczął zabawiać się na rudowłosym? Jak by się czuł, gdyby wyczulone zmysły były traktowane z czułością oraz dbałością? Nie umiał sobie nie zadawać tych pytań. Nie potrzebował często zbliżeń tego typu - chociaż, gdy nadchodziły, czerpał przeważnie z nich przyjemność - ale on też miał swoje fantazje.
I wcale nie jest tak, że nagle miałby to kontynuować raz za razem, prawda?
Jonathan Everett
Jonathan Everett

Mieszkanie Shane'a i Jace'a - Page 13 Empty Re: Mieszkanie Shane'a i Jace'a

Sob Kwi 16, 2022 7:02 pm
https://www.youtube.com/watch?v=XIRC3egIk3Q


Słuchał się go. Bez większych protestów, nieszczególnie kwestionował to co miał robić, niezależnie od tego czego by sobie nie zażyczył. Chociaż nadal nie odczuwał nawet odrobiny wyrzutów sumienia, zabawa, którą fundował mu Shane była na swój sposób fascynująca. Obserwowanie jak daleko postanowi się posunąć. To jak powoli przestawał słuchać własnych granic, wysuwając coraz odważniejsze prośby.
Nie przestrzegał tylko jednej rzeczy, za każdym razem udając się do miasta w ślad za nim. Jakby nie patrzeć, miał aż nazbyt duże doświadczenie w śledzeniu go, po wielu latach skrytych obserwacji. Znał jego rytuały, z których być może sam nie zdawał sobie sprawy. Nie podsłuchiwał jego rozmów, w pełni skupiając się na stojących przed nim osobach, doszukując się choć jednego elementu, który z góry przesądziłby o ich losie. Był w domu kilka minut przed nim samym, rozpoznając ruch zwiastujący powrót. Ciężko było w końcu zwykłym ludziom mierzyć się z jego lekkim, zwinnym chodem.
Stał akurat w kuchni, podgrzewając jedno z przygotowanych wcześniej dań, zwracając się w jego stronę całkowicie naturalnie. Przyglądał się z zainteresowaniem jak Shane przyciąga go nagle ku sobie, unosząc zaraz kącik ust w aroganckim uśmiechu.
Kiedykolwiek ci odmówiłem? — zapytał, nie schylając się jednak ku niemu w żaden sposób. Już od dłuższego czasu testował jak często Kassir będzie sięgał w jego stronę, gdy sam nie podejmował żadnych akcji. Ku jego satysfakcji działo się to dużo częściej, niż wcześniej by zakładał. Im bardziej z kolei go wykorzystywał, tym bardziej Wolox dostrzegał w jego gestach uzależnienie, które od początku próbował w nim zaszczepić.
Wodził wzrokiem w ślad za jego opadającymi włosami, zatrzymując go na jego klatce piersiowej, nim wrócił uwagą do złotych oczu. Przeszedł spokojnym krokiem do szafki, wykorzystując moment, gdy Shane przysłonił się dłonią. Jeden sprawny ruch wystarczył, by Jace złapał buteleczkę i odkorkował ją jednym palcem, wypijając połowę fiolki na raz. A przynajmniej tak mogłoby się wydawać, nim nie złapał nagle mocno twarzy Shane'a palcami i zmusił go do agresywnego pocałunku, wlewając w niego całą zawartość swoich ust. Odchylił siłą jego głowę w tył, by wywołać w nim odruch przełknięcia wszystkiego, co miał. Przesunął powoli językiem po swojej dolnej wardze, rzucając mu bezczelne spojrzenie, podsycone perfidnym uśmiechem.
Skoro tak bardzo mnie pragniesz, to sam mnie rozbierz, Shane. W końcu chcesz dominować, prawda? Lubisz wydawać mi rozkazy, sprawiały ci w ostatnich dniach mnóstwo satysfakcji — wymruczał wprost do jego ucha, zaczepiając o nie zębami — a może będziesz próbował się powstrzymać, przekonany, że uda ci się obrócić sytuację na swoją korzyść i  podporządkować mnie swojej woli?
Zsunął rękę między jego nogi, przesuwając po nim powoli, ale mocno, palcami.
Pytanie jak wiele zostało ci czasu, nim eliksir zrobi swoje. Myślisz, że wtedy nadal będziesz w stanie zachować swoją dumę? — odsunął się od niego z wyzywającym uśmiechem, zaczepiając dłonie na biodrach, nijak już go nie dotykając.
Shane Kassir
Shane Kassir

Mieszkanie Shane'a i Jace'a - Page 13 Empty Re: Mieszkanie Shane'a i Jace'a

Sob Kwi 16, 2022 7:47 pm
Nie spodziewał się zdradzieckiego ataku.
Nie mając większego wyboru, musiał zaakceptować nie tylko agresywny pocałunek, ale również i odchylenie, zmuszające go do przełknięcia płynu, jaki znajdował się w ustach Woloxa. Zimny, ale słodkawy napój prześlizgnął się przez jego gardło, gdy wydał z siebie dźwięk protestowania. Było jednak za późno. Eliksir został mu podany, a on zadrżał, czując jego usta przy uchu. Do tego dochodził wzrost zirytowania, gdy usłyszał te prowokacyjne słowa. Było jednak za późno na gniew.
Tyle, że... nic nie czuł.
Owszem, eliksir pozostawił po sobie miłe wrażenie, jednakże nie czuł gwałtownego nagrzania ciała i braku kontroli nad sobą. Zupełnie jakby niebiosa zlitowały się nad Kassirem, dając mu możliwość odegrania się za to zachowanie.
- Nie za dobrze się bawisz, Jonathanie? - spytał się go, przysuwając się w jego stronę z lekko złośliwie malującym się uśmieszkiem. - Uprzedzałem, że mogła być to ściema - złapał za jego dłoń i splótł ich palce ze sobą, unosząc i przyciskając do klatki piersiowej. - A może to ja mam cię zachęcić do tego, byś sam się rozebrał? - drugą dłoń przeniósł na jego krocze, masując je trzema palcami. - Podoba mi się rozkazywanie tobie dalej. Zwłaszcza, gdy w łóżku spełniasz moje zachcianki - ciemnowłosy pomylił się względem mikstury. Działała ona, ale bardzo powolny sposób, który sam nie zauważał nawet, wywołując w nim zmiany odmienne od tego pierwszego razu. Tak niezauważalne dla niego, gdy delikatnie podniosła mu się temperatura ciała, a ciało poruszało sie w dziwnej synergii z umysłem, który został sprowokowany jeszcze chwilę temu.
- Moja duma ma się bardzo dobrze, Jace - dodał, przesuwając dłoń z jego dołu na twarzy. - Chcesz się przekonać, jak bardzo jestem dumny? - zabrał rękę z jego twarzy, przesuwając na pośladek, na którym zacisnął palce, by potem sugestywnie dotknąć ogona. - I jak bardzo moja duma miesza się z pragnieniem posiadania ciebie obecnie?
Jonathan Everett
Jonathan Everett

Mieszkanie Shane'a i Jace'a - Page 13 Empty Re: Mieszkanie Shane'a i Jace'a

Sob Kwi 16, 2022 8:33 pm
https://www.youtube.com/watch?v=XIRC3egIk3Q
Kto by pomyślał, że ich związek przejdzie w fazę walki o dominację. Jakby nie patrzeć, do tej pory Jace przez większość czasu pozwalał sobie na zachowywanie się jak rozpieszczony szczeniak. I nadal niejednokrotnie się tak zachowywał... ale nie w ostatnich dniach.
Nie wyglądał na szczególnie przejętego, widząc że działanie eliksiru nie było natychmiastowe, tak jak sobie tego życzył. Może i był nieznacznie zawiedziony, ale nie miał pewności czy przeterminowanie płynu przy poprzednim wypadku nie przyspieszało jego działania. Obserwował więc jedynie jego ciało, doszukując się w nim jakichkolwiek zmian.
Z tobą zawsze się bawię doskonale — odpowiedział bez zawahania, pozwalając mu pokierować swoją dłoń. Ciepło jego skóry i dotyk jego palców, wywołały pożądaną przez Shane'a reakcję, choć nie wyglądało na to, by Everett był tym jakkolwiek zawstydzony.
"Podoba mi się rozkazywanie tobie dalej."
Nie wątpię — jego ręka pozostawała nieruchoma, gdy w żaden sposób nie posuwał się do przodu, obserwując go jedynie z tą samą ciekawością co wcześniej.
Przymrużył nieznacznie powieki, czując ruch przy swoim ogonie. Wbił nagle palce w jego nadgarstek, miażdżąc go w mało delikatnym uścisku. Wysunął się gwałtownie do przodu, zmuszając go do cofnięcia się, nim przygniótł go do blatu, unieruchamiając jego dłonie po bokach głowy.

Sponsored content

Mieszkanie Shane'a i Jace'a - Page 13 Empty Re: Mieszkanie Shane'a i Jace'a

Nie możesz odpowiadać w tematach